sobota, 6 lipca 2013

Gorzka przygoda z "Uciekinierem"

Taką Amerykę chciałabym oglądać codziennie. Dzikie krajobrazy Arkansas ciągną się wzdłuż Missisipi, rzeki którą płyniemy filmowym nurtem. „Uciekinier” pachnie nie tylko wodą, czuć tu chłopięcą przygodę z domieszką lekcji dojrzałości. Nie zabraknie również miłosnej historyjki, a nawet westernu z prawdziwą strzelaniną. Nie za wiele tych przyjemności w jednym? Reżyserska sprawność i fabularne wyczucie sprawiają, że „Uciekinier” uczy, bawi, wzrusza, trzyma w napięciu, zatrważa, kusi, po prostu spełnia swoją rolę! Jaką? Na pewno nie byle jaką. Czternastoletni chłopcy – Ellis i Neckbone podczas jednej ze swoich wypraw, odkrywają na lokalnej wyspie tajemniczą łódź wiszącą na drzewie. Gniazdko ma już lokatora. Jest nim Mud. Podejrzany typ, brudny, wyposzczony, z bronią za pazuchą. Mężczyzna wyjawia chłopcom, że czeka na swoją kobietę – Juniper. Po co mu pistolet? Mud nie owija w bawełnę, mówi czternastolatkom, że zabił pewnego gościa, który unieszczęśliwił Juniper. Obcy na wyspie uosabia Twainowskiego ducha przygody, nic więc dziwnego, że chłopcy ochoczo angażują się w pomoc mężczyźnie. Szczególnie aktywny okazuje się Ellis, który przynosi jedzenie, części do łodzi, później pośredniczy również w wymianie listów pomiędzy Mudem a jego dziewczyną. Koniec końców, chłopcy stają się częścią kryminalnego wątku, czego konsekwencje odczują dość dotkliwie. Zafascynowany zagadkowym uciekinierem Ellis zdaje się dorastać na naszych oczach. Mężczyznę i nastolatka połączy nić sympatii, a może nawet przyjaźni. Bo obaj ryzykują życie, aby pomóc drugiemu w opałach. Kształtowanie charakteru 14-latka odbywa się również za sprawą pierwszej miłości, nomen omen, miłości ze złamanym sercem. Chłopak musi także odnaleźć się w nowej sytuacji - chodzi o rozwód rodziców. Co to oznacza? Matka chce wynieść się z dotychczasowego mieszkania na barce i przeprowadzić do miasta, a Ellis razem z nią. Te i inne trudności sprawiają, że młodzieńcza naiwność ustępuje miejsca gorzkiemu, ale mądremu doświadczeniu. Reżyser Jeff Nichols nie pozwala nam wpaść w wygodny fotel schematów, jego bohaterowie są życiowo powyginani, podobnie zresztą jak zygzakowata fabuła, pełna zwrotów akcji. „Uciekinier” zostawia nas ze szlachetnym przesłaniem, nie tylko o Ameryce!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz